Wymieniłem PS5 na XSS, na pierwszy rzut oka Dualsense jest klasa premium jeżeli chodzi o jakość wykonania, ergonomia na tym samym poziomie. Dręczy mnie skrzypienie na łączeniach, bardzo głośne i trochę luźniejsze przyciski niż w dualsense, krzyżak to już WTF normalnie samo się komentuje. Wisienka na torcie to jest podświetlenie przycisku Xbox. Do kurwy nędzy, czy ten kto to wymyślił nie zauważył, że podczas grania to świeci w oczy? Dla mnie kontroler od Xboxa opracował ślepy z głuchym - ślepy od światełka co razi, a głuchy z krzyżakiem, co stuka i łączeniami, co skrzypią.
Konsola jest ultra maleństwem, cichutka, super. Interfejs, już prawie jesteście na poziomie PlayStation, ale jednak dalej idą w zaparte. Osobne aplikacje do ustawień to jest żenada, brak jakiejkolwiek możliwości szybkiego wprowadzania tekstu, interfejs składa się z multum ilości opcji, pod opcji, nad opcji, pasków, pasków pod paskami. Jak można siedzieć tak długo nad UI i nadal być w dupie? Z tego co wiem blades wszyscy wspominają dobrze, dlaczego nie zrobić blades 2.0?
Cóż trzeba się przyzwyczaić i z tym żyć
Zapłaciłem 990zl za tą konsolkę i mimo tych niedociągnięć ("kilka niedociągnięć, a gdzie tutaj są dociągnięcia?") jestem zadowolony.